Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
248
5 SIERPNIA.

jeden wystrzałów z brandwachty słyszeć się dały. Inne statki stały cicho i bez oznaków żadnych, z wywieszoneni tylko schnącemi żaglami, które w nocy dészcz pomoczył. Muszę tu zapisać podanie o tak zwanym Szpakowym trakcie. Trakt ten mimo Bałty przechodzący, zwać się tak ma od Szpaka, Kozaka rozbojnika, przed stu około laty żyjącego. Szpak ten zasiadał zwykle nocą na gościńcu, zarzucał drogę gałęźmi, które rozpalał; a sam czatował z samopałem na przejeżdżających. Ci zastanawiali się u zapartéj ogniem drogi, a Szpak bez litości zabijał winnych i niewinnych, mówi podanie, to jest, pieniężnych i gołych. Schwytany, obwieszony został, grób jego, ma się znajdować w Żabokrzyczu, a na mogile krzyż kamienny z napisem: Tu leżyt’ kozak Szpak, kotoroho Boha rady niewinno Lachy perewisyły.
Wieczorem dla dészczu, nie mogła być illuminacja; brandwachta świeciła tylko i kilka rac puszczonych z niéj, prześlicznie się w morzu odbiły.
23 Sierpnia. Dzień chłodny, około po-