Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
230
5 SIERPNIA.

Pitt’a, Wellingtona, Lavatera, Delphiny Gay, P. Stael, Puszkina, Mickiewicza, Felińskicgo, pani Krüdner, i t. d. Wiersz Puszkina umyślnie napisany.
Wieczorem u P. Kniażewicza, dowiedziałem się o śmierci Prof. Daniłłowicza, po którym bez wątpienia drogie zostały zbiory do historji Litwy, nad którą pracował.
O dziewiątéj powracając dziwiłem się opustoszeniu ulic, cichości i wczesnemu uśnieniu miasta. Morze spało także ciche; dwa rzędy latarni, z których dwie rzucają światło na posag Richelieu, pusty oświecały bulwar. Nikogo na nim. Niebo pogodne kilką dalekiemi rozcięte chmurami, na nim gwiazdki rozsypane — Sygnały migają na dalekich w porcie okrętach.
18 i 19 Sierpnia. Morze ciche, jak źwierciadło gładkie i zimne; kąpiąc się można wpatrywać w dno jego. W głębi woda już chłodna, a powierzchnia tylko nieco rozgrzana. — Slatek parowy odchodził do Krymu.
Po obiedzie, pojechałem widzieć Liman i sprobować kąpieli w Lazienkach Doktora Andrzejewskiego. Z miasta wyjechaliśmy