Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
307
29 LIPCA

żeniem — tłumne myśli cisną mu się do głowy a sprawy sobie z nich zdać nie umie?
I są tak biédni, co nigdy na boży świat nie popatrzą nawet, aby się nim cieszyć i roskoszować!!.

29. Lipca. Znowum przesiedział część dnia w domu, nad xiążkami, nad historją Amazonek, Scylów, Taurów i. t. d. — Xiążki są martwe przy żywéj naturze, ale gdyby xiążek nie było, wieleby rzeczy w naturze, z uroku swego straciło; bo wiele dodaje wartości uroku — pamiątka. — Anglicy kopali w Indjach, gdzieś tam na territorium któregoś z tych Królików, co ich powoli Kompanja indyjska spożywa, aby się sama przy życiu utrzymała. Jeden Królik na obiad, drugi na wieczerzę. — Kopali tedy Anglicy i wykopali, dużo monet starych. Ucieszyli się wielce zdobyczą, a cieszyli tak głośno, że się o radości ów nie zjedzony jeszcze Królik dowiedział, a mierząc zdobycz oznakami radości, zapragnął widzieć plon Anglików. Przyniesiono mu wór przegniłéj miedzi, na której ledwie były ślady jakichś tam znaków, wór blaszek bez żadnéj istotnéj wartości.