Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
173
19. LIPCA

„Wyjechawszy z danemi mu listami i minąwszy uroczysko Zaporożski Gard, przeprawiwszy się przez rzekę Boh, jawił się do tatarskiéj straży, od Gardy o trzydzieści wiorst, tu wziął przewodnika od dowodzącego Murzy, i puścił się stepem do miasteczka Bołkow (Bolta?) na czarne wody (Kara-su?) i Brosy(?) z najemnym z Bołkowa Tatarem, aż do Białogrodu. Tu jawił się do tureckiego Paszy, od niego zostawiwszy tu kompanijskich Kozaków swoich, odprawiony z jednym Turkiem, do budżackiego Seraskier-Sułtana do miasteczka Han-Kiszła, nie daleko jezior słonych przy Dunaju, od Białogrodu o 150 wiorst, nad morzem czarném. Przybywszy tu, pismo oddał; po przeczytaniu przez tłumacza, Seraskier począł Chereskuła pytać, o twierdzę ś. Elżbiety, jéj wielkość, ilość wojsk, a gdy Chereskuł odpowiedział, że twierdza nie wielka, a wojska trochę tylko dla straży, i dla utrzymania na wodzy złych ludzi, hajdamaków; Seraskier rzekł: „Szkoda, że twierdza na naszéj ziemi zbudowana, brak tylko żebyście i w Gardzie postawili twierdzę —“ Chereskuł na to odczwał się; — Że twierdza