Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
256
10. LIPCA

tak zwaną mamałygę. Kukuruzy i fasoli wychodzi także dosyć. Prosa będącego żywnością zwykłą Tatarów krymskich, nie wiele się wywozi. Grochy i fasole, są poszukiwane do portów morza śródziemnego, ale nigdy ich z Odessy nie wychodzi, nad 4 do 5 tysięcy czetwerti w roku; mąki nad 20,000 czetw. co dziwna, gdyż transport mąki byłby tańszy od zboża.

Kupna zboż robią się na miejscu produkcji przez spekulatorów, dających zadatek. W Odessie i Taganrogu, kupuje się najwięcéj na miejscu, gdzie zawsze zapasy są w magazynach. W saméj Odessie magazyny mogą zmieścić do miljona czetwerti. Budowy te kamienne i bardzo starannie wzniesione, przecinają ulice miasta, prawie wszędzie; taganrogskie daleko niższe są pod wszystkiemi względami.[1]

  1. Obywatele prowincji bliższych Odessy, dostawujący pszenicę do tutejszego portu, nie podobna, aby sami lub przez pełnomocnych w każdym czasie sprzedać ją natychmiast mogli. Przedaż ta, gdyby nawet była zawsze podobną; nigdy nie mogłaby być korzystną: na to zara-