Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
185
8. LIPCA

tora, ażeby widzowie których myślał rozczulić, śmieli się na jego sztuce; polskim aktorom, zupełnie to jedno. Te dobre ludziska, mają jakiś cień podobieństwa do Perypatetyków, którzy dawali przechadzając się lekcje Filozofji (???). Nasi odesscy Polacy prawie ciągle zacierając ręce, przebiegają nieustannie przed-scenę (avant scène) żywo — co się dosyć podoba łaskawéj publiczności.“ Dodaje nasz krotochwilny Francuz, któremu jako Francuzowi, zdawało się obowiązkiem wszystko bezbronne prześmiewać (bo cożby innego Francuz tak dobrze potrafił?) — że Teatr wielce był jednak uczęszczany i wielkie przynosił zyski.
Powiadają, że zużyta terazniejsza trupa włoska, wkrótce ma się całkiem na nowo złożyć z aktorów świéżych, umyślnie z Włoch sprowadzonych. — Nowy dzierżawca przedsięwziął to zupełne jéj przeistoczenie i spodziéwamy się, że nie zawiedzie oczekiwania.