Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
127
5. LIPCA

że, niekiedy ławy i części ścian dywanikami wyściełane u bogatszych. Taniec ich zwykły, zowie się dżogi. W charakterze Mołdawian (bo tak ich tu powszechnie zowią) wiele jest szlachetności.
Słyszałem opowiadania zdarzeń, z Mołdawiany przytrafionych, malujących ich dumny, nie łatwo się uginający, ale pełen szlachetności charakter. Język ich rumuński, właściwy pozostał. Jest to mięszanina wschodnich i pochodzenia romanskiego wyrazów, w któréj pierwiastek łaciński góruje wydatnie. Sami siebie nazywają Rumuni (Rzymianie) powiémy o nich więcéj, gdy mówić będziemy o Bessarabji.
Nie przywykłemu do tego rodzaju gospodarstwa, dziwnie się tu w stepie wydają łąki, na wysokich górach, gdy u nas pospolicie w dolinach tylko sianokosy urządzane; tu przeciwnie, nawet wierzchołki wzgórzy zostawują na siano. Takie góry pokoszone spotykaliśmy już od Czeczelnika począwszy.
Z Bajtał ciągnie się droga, przez kilka kamiennych już (piérwszych z tego materjału) mostków, wąwozem szerokim i rozległym,