Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
41

chnieni. Pojmujemy bardzo że w filozofij, w naukach ścisłych, styl nie tylko nie jest koniecznym warunkiem, niezbędną wynikłością przedmiotu, ale zbytnie za nim ubieganie się może szkodzić nawet, strojąc i okrywając myśl, która ze ścisłością matematyczną objawić się sama, naga i jak jest w sobie — powinna. Tu niechodzi bynajmniéj już o formę, ale o przedmiot sam, i forma w naukach, (język, styl), są to tylko narzędzia mniéj więcéj dokładne, do wykonania myśli. Cale inaczéj ma się, gdzie niechodzi o prawdę bezwzględną, ale o piękność, o prawdę względną, gdzie nie chodzi o użytek, o zastosowanie, tylko o uczucie, o wdzięk. Tu (w literaturze właściwéj) trzeba się przystroić, trzeba w całym blasku własnych i przybranych pokazać się piękności. Do studjów anatomicznych, dość nieobmytego leżącego na stole amfiteatru, nadgniłego bodaj trupa; bo tu uczym się go tylko, piękność form nie zastanawia nas, nie obchodzi, bylebyśmy znaleźli muskuły, ścięgna, arterje na miejscu normalném, w organicznym porządku; — do studjów malarskich wybiera się kształty piękne i jak można najwdzięczniejsze.