Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

, oddaliła się od spraw publicznych, ogół zaś, wśród dotkliwej nędzy, rozdarty na mnóstwo partji, spędzał czas na kłótniach i sporach. Wychodzące nieregularnie pisemka emigracyjne: wydawana przez Kurzynę w Brukselji „Wytrwałość“, „Ojczyzna“ Gillera w Dreźnie i „Biały Orzeł“ w Szwajcarji, polemizowały ze sobą, obrzucając się posądzeniami i wymysłami, które z lubością powtarzał „Dziennik Warszawski“. Poszczególni energiczniejsi emigranci i agienci Rządu Narodowego rozpoczęli politykę na własną rękę i snuli najfantastyczniejsze projekty. Tak np. Ordęga, urzędujący we Włoszech, zawarł jeszcze w początkach marca w imieniu Rządu Narodowego sojusz z rewolucjonistami węgierskimi w sprawie wspólnego powstania Węgier i Galicji, inny znów agient, T. Orzechowski, w Rumunji zaczął gromadzić broń i ochotników. Jak donosiły depesze, do Rządu Narodowego wysyłane, zebrało się tam około 1,000 emigrantów węgierskich i 500 emigrantów polskich oraz zgromadzono przeszło 9,000 broni. Do współki też z Garibaldim i Mazzinim chciano zorganizować rewolucję powszechną w Europie Środkowej...
Z ośrodka emigracyjnej polityki naszej — Paryża, gdzie skupiło się przeszło 3,000 wychodźców, między któremi byli najwybitniejsi przedstawiciele różnych obozów i zasłużeni działacze organizacji cywilnej, oraz dowódcy oddziałów, Rząd Narodowy odebrał dwie doniosłe a sprzeczne ze sobą depesze. Ks. Władysław Czartoryski w depeszy, datowanej 14 kwietnia donosił o zupełnym upadku nadziei na pomoc Europy. Pewności tej książę nabył podczas audjencji swojej u cesarza Napoleona, który wręcz oświadczył, że „krew, która dziś leje się w Polsce, jest całkiem bezpłodną“, oraz po rozmowie z przyjacielem Polski, ks. Napoleonem; ks. Czartoryski radził też ażeby Rząd Narodowy specjalną odezwą, do Narodu wydaną, ogłosił o zakończeniu powstania i nakazał powszechne rozpuszczenie oddziałów oraz rozwiązanie organizacji narodowej, sam zaś złożył swoje pełnomocnictwa w ręce Narodu. Jednocześnie z tą depeszą swego pełnomocnika zagranicznego. Rząd Narodowy otrzymał drugi dokument całkiem przeciwnej treści Był to obszerny raport niedawno zbiegłego z więzienia lwowskiego ks. Adama Sapiehy, którego komisarz Rządu Narodowego na zagranicę, Wacław Przybylski, świeżo mianował reprezentantem Rządu Narodowego na Francję i Anglję, a który dowodził ko-