Tu ranny Słupski opuścił oddział, oddając komendę Matuszewiczowi, który niedługo, pobity pod Dobrą i osaczony zewsząd przez moskali, musiał do ostateczności zmordowaną partję rozpuścić w końcu października. Po upadku Matuszewicza naczelnik wojenny województwa, pułk. Kopernicki, miał do rozporządzenia jedynie małe oddziałki, liczące razem do 300 ludzi.
O wiele mocniej stało Mazowieckie, kierowane po ustąpieniu pułk. Calliera przez Żychlińskiego. Mając stosunkowo niewielkie siły (500—600 ludzi) do rozporządzenia — Żychliński główną uwagę zwrócił na lotne partje po powiatach, które alarmowały bez ustanku załogi rosyjskie, w miastach pomniejszych, a nawet w listopadzie sam Włocławek, ostrzeliwując ze sztucerów mieszkanie naczelnika wojennego, ks. Wittgenszteina.
Jako organizatorowie jazdy zaznaczyli się: znany nam rotmistrz Pawełek (Gąsowski), oraz b. oficer huzarów pruskich, Glogier, poległy w krwawym ośmiogodzinnym zwycięzkim boju pod Przypkami. Z dowódców pomniejszych partji zaznaczyli się: znany nam z Augustowskiego, gdzie działał latem, rotmistrz Nadmiler — w gostyńskim, na Kujawach: Syrewicz, Grossman, Puttkamer, Sokołowski i Zieliński; Orłowski w rawskim, a na prawym brzegu Wisły — wspomagający powstanie mazowieckie Jankowski, który walczył pod Okuniewem, Kuflewem, a poniósszy klęskę pod Czerwonką, wrócił na Podlasie, oraz Kobyliński ze swą dzielną jazdą. Ten ostatni po kilkumiesięcznej partyzantce poległ dnia 4 go listopada pod Mienią w nowomińskim powiecie. Po tych bitwach kampańja mazowiecka jesienią i w końcu roku ograniczała się do harców kawaleryjskich, w których celował ze strony moskiewskiej partyzant — czerkies Zankisow, a z powstańców — dokonywujący cudów śmiałości — Gąsowski.
Naogół w ostatnim kwartale w wymienionych województwach stoczono utarczek koło 70, z czego na Kaliskie wypada 24, Mazowieckie 26, Płockie 11 i na Augustowskie, gdzie w grudniu cisza panowała zupełna — ośm.
Nieco więcej, bo 93, z czego na samo Lubelskie 41 przypada, stoczyły bitew i utarczek pozostałe cztery województwa: Podlaskie (20), Sandomierskie (18), Krakowskie (14) i Lubelskie.
To ostatnie, po klęskach pod Fajsławicami i pod Batorzem, szybko dosyć odżyło i, działając w ciągłem porozumieniu
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/176
Wygląd
Ta strona została przepisana.