Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

broszynem i Kołem. Wreszcie 8 maja, osaczony przez przeważające siły (3600 ludzi i 6 dział na 1200 l.) moskali, poniósł straszną klęskę pod Ignacewem. Tegoż dnia pobite zostały ciągnące dla połączenia się z Taczanowskim partje: Oksińskiego i Lütticha pod Rychłocicami, oraz Michała Sokolnickiego w Licheniu.
Dzień 8 maja zadał ciężką klęskę powstaniu Kaliskiemu, które w tym okresie wystawiło koło 2000 żołnierza, a któremu Poznańskie 1000 przeszło przysłało na pomoc.
Mniejszą niż Kujawom i Kaliskiemu pomoc udzielił zabór pruski województwu Płockiemu, gdzie w kwietniu wkroczyło kilka małych oddziałków. Największy z nich, niespełna stu ludzi liczący Szermentowskiego (major b. wojsk polskich, Łowiński) zniesiony został pod Nietrzebą. Co gorsze, jednocześnie pochwycony został jadący na spotkanie tej partji wojewoda Padlewski, którego następnie rozstrzelano w Płocku.
Płockie powstanie też trzymało się własnemi siłami. Od początku działała partja pod dowództwem niezmordowanego Kolbego w Mławskiem (koło 100 l.) oraz cztery oddziały Ostrołęckie, liczące razem przeszło 1200 ludzi, prowadzonych przez Mystkowskigo, Deskura, Fryczego i Podbielskiego. W d. 5 maja oddziały te odniosły spore zwycięstwo pod Stokiem. Tegoż jednak dnia został zniesiony i sam poległ pod Rydzewem Kolbe. Niezależnie od tych oddziałów przebiegały województwo niewielkie oddziałki żandarmerji narodowej.
W Augustowskiem, mianowany naczelnikiem sił zbrojnych pułk. Wawer miał do rozporządzenia, prócz swoich 200 ludzi, partję Andruszkiewicza z 250 l., która walczyła pod Kozłową Rudą i Sapieżyszkami, gdzie poległ Bolesław Denel, i kilka drobnych oddziałów. Z siłami temi Wawer stoczył kilka potyczek, z których szczególniej rozsławiły go bitwa pod Jastrzębną oraz umiejętny a niezwykle trudny dziesięciomilowy odwrót wśród walk z Moskwą w rozległe lasy Sztabińskie.
Na Litwie, którą „Wydział litewski“ powołał do powstania na 30 kwietnia, walczono zajadle już na miesiąc przed tym terminem. Grodzieńskie, po klęsce Rogińskiego i wysłanego tam Walentego Parczewskiego w marcu, długo było spokojne. W końcu dopiero kwietnia zjawiły się oddziały: białostocki z Ejtminowiczem (70 l.), sokolski pod Kobylińskim (32 l.), bielski pod Kiersnowskim (130 l.) i Swisłocki (48 l.).