Strona:J. Baudouin de Courtenay - Myśli nieoportunistyczne.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

partyj; nieomylni są członkowie towarzystw wzajemnej adoracji; nieomylni — politycy i dyplomaci; nieomylni są znachorzy i wróżbici; nieomylni są wszyscy dogmatycy; nieomylni — augurowie i olimpijczycy; nieomylni są zwierzchnicy; nieomylni — »przodownicy narodu«; nieomylni są gazeciarze. Nareszcie wszyscy smarkacze i głupcy są nieomylni. »Nieomylników« wystarczyłoby na objęcie zwierzchnictwa w nieograniczonej ilości trzód wyznaniowych. Przyznających się do błędu z latarnią szukać należy.

7. Próbka ludzkiego obłędu wielkości (mania grandiosa): Jeżeli „Hund“ lub „Wolf“ jest imieniem pospolitem (appellativum), to jego szczekanie nie może obrazić; jeżeli zaś „Hund“ lub „Wolf“ bierze się w znaczeniu imienia własnego (nomen proprium), to wyrządzona przezeń »obraza« może być »zmyta tylko krwią«, wszystko jedno, czy krwią jego samego, czy też » obrażonego«.

∗             ∗
II.

8. Religja serc naiwnie wierzących zasługuje na uznanie i szacunek choćby dla tego, że wprawia duszę do dążeń idealnych i uszlachetniających.

9. W licznych utrapieniach życia jedynemi stałemi pocieszycielkami powinnyby być: religja, nauka i sztuka, każda z nich w miejszym lub większym stopniu, stosownie do indywidualności cierpiącego. Jednakże nawet z tych pocieszycielek potrafiono zrobić narzędzia męki i katuszy.