się kocha, długo te Państwa zjednoczone pomnażał i wspomagał. Przeto tym naszym testamentem obiemu Państwu, Koronie Polskiej i W. Ks. Lit., dajemy i odkazujemy i zostawujemy miłość, zgodę, jedność, którą przodkowie nasi po łacinie Unią zwali i mocnymi spiski obywatelów obojego Państwa na wieczność ukrzepili«.
»A który tych dwóch narodów, tę Unię od nas wdzięcznie przyjąwszy, mocno trzymać będzie, tym to błogosławieństwo dajemy, aby Pan Bóg w łasce swej, w szerokiem i wspólnem panowaniu, we czci i sławie postronnej i we wszystkiem dobrem i potrzebnem przed inne narody wysławił i wywyższył. A który zasię naród niewdzięczen będzie i dróg do rozdwojenia będzie szukał, niechaj się boi gniewu Bożego, który ma w nienawiści, przeklinając siejące niezgodę między bracią. Za którem przeklęctwem i gniewem Bożym niczegoby się inszego nie bać, jedno doczesnego tu, a potem wiecznego zginienia, od którego racz, Panie Boże, zachować, a racz to w tem obojgu Państwie utwierdzić, coś w niem przez Nas sprawił«.
Szedł dreszcz na obecnych od posągów królewskich.
Strona:Józef Weyssenhoff - Unia.djvu/446
Wygląd
Ta strona została przepisana.
— 438 —