Strona:Józef Weyssenhoff - Gromada.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 157 —

błahonadeżna” od roku 1905, gdy się wszystkie z niej chłopy postawiły twardo przy obronie polskiego języka w gminie. Brat Jana, Ambroży, odsiedział nawet za to dwa łata więzienia, przeznaczony przez nieboszczyka ojca na winowajcę w tym buncie, jako mniej zdolny i mniej potrzebny gromadzie, niż Jan. Cherlał od tego czasu, ale się ożenił i miał swe gospodarstwo w Mielnie.
Jan Rykoń kochał swoją gromadę po męsku, bez rozrzewnienia, bez pobłażania wadom i opieszałościom, kochał ją trochę tyranicznie.