Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   9   —

kiedyś egoistyczny patrjotyzm chłopski przerobi się na powszechny i wtedy nazwany zostanie cnotą? Chłopi górują też nad innemi warstwami trafnością instynktu zachowawczego rasy. Nikt im nie wmówi działań wyraźnie temu instynktowi przeciwnych, np. powierzenia Niemcom odbudowy niepodległego państwa cudeńskiego.
Nie dotykając dawniejszych dziejów ziemi cudeńskiej, które napewno wielu czytelników zna dokładnie, musimy jednak zabrnąć w te dzieje gorące i jeszcze nie okrzepłe, które nazywamy polityką doby obecnej. Nie będziemy nawet próbowali nakreślić ogólnego kierunku tej polityki. Każdy Cudnianin, zdobywszy erudycję czterech klas gimnazjalnych zaczyna robić politykę, a często jeszcze słabiej uzbrojony genjusz rwie się do rozprawy z Ententą, Bolszewją, Japonją i tym podobnemi wyspami, gdyż głównie polityka zagraniczna jest, jeżeli nie specjalnością, to przynajmniej ulubioną zabawą Cudnianina. Niejeden taki amator dostał się ostatniemi czasy na stanowisko urzędowe. Obraz tej polityki porównać można do tkaniny dzierganej nie przez tkacza, lecz przez tłum różnie usposobionych amatorów, pełnej gruzłów, dziur i pstrokacizny tak zawikłanej, że chyba malarz-formista zdołałby objaśnić, co to wszystko, razem wzięte, znaczy...