Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   7   —

robkiewicze z miasta, a nieraz i utrudzony w walce za prawa proletarjatu Cepep osiada na działce obszarniczej, aby choć tym sposobem ocalić część ziemi od wyzysku katów ludu. Sterczą tu i ówdzie kominy fabryk, należących przeważnie do Żydów i Niemców. Te więc części składowe wsi cudeńskiej mają swe odpowiedniki w samem Cudnie. Ale między oazami obszarników i kapitalistów całą ogromną przestrzeń zajmują pólka pasiaste i barwne, jak wełniaki, na których wioski rozciągnięte ziarnami różańców z krzyżami, mieszczą roje zacnych, zbożnych chłopków cudeńskich.
Tak się mówiło w dawnej, sielankowej literaturze. O dzisiejszym chłopie cudeńskim mówić już nie można z protekcjonalnem rozrzewnieniem, a niestosowne również byłoby nim się zachwycać, jako wzorem obywatela. Tworzywo to jeszcze surowe, lecz obiecujące lepiej, niż masy miejskie, przedewszystkiem dlatego, że, chociaż dłubali w niem działacze przeróżnych obozów, nie zdołali go ani ulepić po swojemu, ani zepsuć. Oporny chłop pozostał sobą. O pochodzeniu jego od Piasta, Lecha i od wcześniejszych jeszcze mieszkańców tej ziemi niema wątpliwości. Przez lat tysiąc plenili się samoistnie, przy roli, szarzy i niemi, jak ona, bez ambicji do władzy, bez innego celu, jak trwanie