Autor, broniąc konserwatyzmu krakowskiego od zarzutów, datujących się zwłaszcza od czasów ery Bobrzyńskiego, aż do chwili ostatniej, zręcznie obałamuca sumienie, przekręca katolickie zasady. Zaś pod firmą ich przemyca liberalizm i radykalizm.
Cały korzeń, z kt6rego wyrasta struktura jego myśli narodowej i politycznej, tkwi w gruncie zepsutym. Choć broszurka jest mała objętością, ale zebrana w niej jest kwmtesencya tych idei, kt6re były podstawą tez politycznych, wedle kt6rych rządzono krajem i partyami.
Czynię też z góry na wstępie zastrzeżenie, że, mówiąc o partyi krakowskiej, wcale nie pokrywam tam określeniem wszystkich konserwatystów, do partyi tej należących. Owszem, mam to głębokie przekonanie, te większa ich część tak samo myśli i rozumuje jak i ja.
Przypuszczając, że wielu z czytelników nie zna broszury autora: »Dyalog o zasadach i kompromisach«, starałem się wszędzie dosłownie przytaczać ustępy tej broszury do wszystkich istotnych tematów w niej poruszonych. W ten sposób czytelnik, choćby broszury nie znał, będzie miał
podaną jej kwintesencyę.
Strona:Józef Teodorowicz - Stańczyk bez teki.djvu/6
Wygląd
Ta strona została przepisana.