Strona:Józef Piłsudski - Wspomnienia o Gabrjelu Narutowiczu (1923).djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

po raz pierwszy może, spokojną, rzeczową ocenę nietylko szczegółów Konferencji, lecz i stosunków międzynarodowych. Widać było w każdem niemal słowie, że p. Narutowicz mówi o świecie zagranicznym jak człowiek, który świat ten zna, z tym światem się zżył i obraca się w nim ze znacznie wiekszą swobodą, niż w świecie polskim. Długoletni pobyt w Szwajcarji, stałe obcowanie z mnóstwem ludzi, zatrzymujących się na krótko lub na długo w tym zajezdnym domu Europy, w Szwajcarji — dawały mu ten spokój w ocenie ludzi i zjawisk dobrze mu znanych, jaki rzadko spotyka się w Polsce. Nie było w tem, co mówił, nigdy ani dziecinnych, tak często u nas spotykanych, iluzyj, ani też akcentów niechęci i rozdrażnienia w stosunku do zjawisk wynikających z naturalnych tendencyj tego lub innego państwa.
Był on, jak to miałem sposobność zauważyć, człowiekiem, któregobym nazwał europejczykiem w sposobie ujmowa-