Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/339

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zwalczał w ciągu rokowań o konwencyę z Prusami, pisze prof. Smolka[1]: »Bystry mąż stanu, przeświadczony o pierwszorzędnem znaczeniu ekonomicznych czynników w politycznem życiu narodu, nie mógł w tych latach nie zdawać sobie sprawy, jak mogą być złudne wszelkie najtrzeźwiejsze rachuby, gdy o losach narodu stanowią cudzoziemcy, choćby nawet nie wrodzy, ale dla potrzeb jego obojętni, gotowi w każdej chwili żywotne interesa polskiego społeczeństwa poświęcić bez skrupułu dla chwilowej korzyści obcych mu interesów«. A czy u nas pamiętano zawsze o prawdzie powyższej uwagi?… Przypomniawszy trudności owych rokowań z Prusami, pisze dalej: »Nie zachwiały (one w Lubeckim) wiary w jedyny system, poza którym nie widział przyszłości dla Ojczyzny. Chwiać się, wątpić, nie było w jego naturze. Tylko tem silniej jeszcze utwierdził się w przekonaniu, że Polsce potrzeba bogactw… W nich siła; z silnem Królestwem, choć o ciasnych granicach, będzie Rosya liczyć się z konieczności, nie będzie mogła po macoszemu obchodzić się z jego interesami. Zamożność kraju — to najpewniejsza dźwignia niepodległości. W tem przekonaniu czerpał niezłomne siły do nieustannej walki o byt Królestwa, ekonomiczny i narodowy«.

Skuteczność swego systemu politycznego uznawał Lubecki za warunkowaną i opartą na własnych siłach społeczeństwa. Troska i praca o rozwój tych własnych sił zajmowała go równomiernie przynajmniej, jak dobry stosunek z koroną. Historya nasza porozbiorowa nie stwier-

  1. T. I, str. 355. Jak dzielnie bronił Lubecki interesów kraju, stwierdza nota pruskiego konsula, Schmidta, z 31. grudnia 1826; pisze on: »Dieser Minister, von einem System zu einem anderen mit grosser Schnelligkeit ohne alle Folge überspringend bleibt nur in seinem leidenschaftlichen Hasse gegen Preussen consequent«. T. I, str. 497.