Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/304

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rozważając sposoby krzewienia narodowej oświaty, wymienia Libelt przedewszystkiem religię, prawo, historyę. I słusznie. Religia ujmuje całego człowieka, daje mu normy dla życia, wskazuje nietylko, czego zaniechać, lecz uczy i pozytywnie, jak żyć, jak działać należy. Wierzący człowiek uznaje dalej, że religia daje mu poznanie Boga, najwyższej prawdy i najwyższego dobra. Objektywny obserwator dziejów ludzkości, chociażby sam nie wierzył, musi stwierdzić i uznać, że religia spełniła i spełnia wielką misyę cywilizacyjną, jest szkołą moralności i cnoty; ona wyrabia w ludziach poczucie obowiązków, uczy, że własny interes czy zachcianka człowieka nie jest i być nie może ni jego prawem, ni najwyższą normą postępowania. Skuteczność moralności nieopartej na religii jest tylko hipotezą, niestwierdzoną dotąd historycznie. A jeżeli podnoszono zarzuty rzekomej nieskuteczności religii, stwierdzając, ile jeszcze złego na świecie, to na to prosta odpowiedź, że ludzie źle działający to właśnie są ludzie, niesłuchający przykazań religii; jeżeli dalej pomimo tylowiekowej pracy religii jeszcze jest tyle złego na świecie, to słuszne można żywić obawy, że bez religii byłoby jeszcze gorzej, że właśnie wtedy przyszłoby do rozpasania złych instynktów ludzkich. Stąd też antyreligijna propaganda jest zawsze społecznie ujemnym objawem. Człowiek wierzący widzi w niej krzywdę największą, wyrządzoną i jednostce i społeczeństwu, a i człowiek osobiście niewierzący winien pamiętać, że ateizm jest tylko nieudowodnionem twierdzeniem, którego też nie należy jako dogmatu narzucać, ryzykując przytem obniżenie moralnej wartości ludzi. Nadzieja, że rozwój intelektualny zdoła przyuczyć ludzi, aby cenili więcej przyszłe dobro społeczeństwa, niż własny bezpośredni interes, jest zbyt optymistyczną, aby módz na niej polegać. Oddawna stwierdzało już stare dictum: video meliora proboque, deteriora sequor,