Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzeczywistego wpływu całości społeczeństwa i współudziału w rozwiązywaniu zadań politycznych, słuszną jest troska o uświadomienie, o rozkrzewienie kultury politycznej w najszerszych kołach społecznych, ona dotrzeć winna do każdej warstwy, do każdego domu.
Przeczyć tej potrzebie kultury politycznej mogą tylko doktrynerzy radykalizmu, dogmatycznie równość ludzi stawiający, negujący znaczenie zasługi i nauki, sam fakt urodzenia i dożycie pewnych lat za podstawę i miarę praw politycznych uznający; przeczyć dalej mogą pogrobowcy minionych epok i wyobrażeń, uprawiający donkiszoteryę polityczną, goniący za nierealną marą legalnego na nowo ograniczenia działania i wpływu politycznego tylko do pewnych, uprzywilejowanych kół. Antytetyczne to ekstremy jedno mają wspólne, że chcą z szerokich kół uczynić jedynie ślepe narzędzie swego działania, zamiast świadomych współczynników pracy społecznej.
Polityczne działanie społeczeństwa, mając utrzymać byt i krzewić dobrobyt w szerokim Arystotelesowem pojęciu, winno być odpowiedniem co do czasu, zakresu, środków. Złą jest przedwczesna polityka, niespokojny duch nowatorstwa, wrogi dla wszystkiego, co jest i było, skłonny każdą zmianę za postęp uważać — ale również złą jest spóźniona i opóźniająca polityka, niedostrzegająca nowych potrzeb i stosunków, niepomna, że conservatio est continua creatio. Niema przeskoków w rozwoju, ale tak samo życie nie znosi stagnacyi. Błędną politykę prowadzą też zarówno zwolennicy przeskoków, jak stagnacyi. Pierwsi rekrutują się głównie z pomiędzy ludzi niedoświadczonych i niewyrobionych, co tylko hasła rzucać umieją, nie programy, mają zdolność krytyki i krzyku, nie mają zdolności czynu. Drudzy znów często występują wśród tych, co doszli do zajmowania pewnego stanowiska upragnionego, sam ten fakt uważają za realizacyę swych marzeń i koronę swego