podnosić produkcyą, że sumienna i umiejętna praca w roli ich świętym obowiązkiem, gdyż ta podnosi sumę i ich osobistego i naszego narodowego dochodu. W téj też myśli zwraca się Staszyc[1] do rólników w swych „Przestrogach dla Polski” i mówi „niechaj ziemia stanie się odtąd waszą rzecząpospolitą, ona celem pragnienie, żądz, nadziei, przemysłu i pracy narodu, a wkrótce z waszych pól, błót, lasów i kamieni powstawać będą wasi obrońcy, waszych krzywd mściciele.”
Przed stu już blizko laty powiedziano te słowa, ach jak wiele można się z nich było nauczyć, jak mało się nauczono!
∗
∗ ∗ |
Prócz wszystkich powyższych przyczyn i powodów skłonić nas do zastanowienia się nad kwestyą praktykowanego u nas systemu spadkowego powinna i ta okoliczność, że u wszystkich innych narodów tem samem w zasadzie prawem się rządzących tak w ciałach prawodawczych, jak w publicystyce i rozlicznych zebraniach o niéj często radzą i zniesienia lub przynajmniéj ograniczenia dzisiejszego systemu się domagają. Tak stanął na czele tego ruchu we Francyi słynny senator Le Play, którego myśl żyje nadal w założonem przez niego na całą Francyą rozgałęzionem i bardzo czynnem towarzystwie; tam oświadczyła się w r. 1869 komissya parlamentarna za ograniczeniem co najmniéj prawa rodzeństwa żądania realnego podziału odziedziczonego ruchomego i nieruchomego mienia; w Austryi uznała nawet wiedeńska Akademia Umiejętności[2] że system równych działów do coraz to groźniejszego podziału i zadłużenia własności ziemskiéj prowadzi i zażądano tam, aby prawodawstwo stworzyło możność przekazywania jéj ani zbyt podzielonéj, ani obciążonéj; w Niemczech sprawa ta i w sejmach i w zebraniach pruskiego Landes-Oeconomie-Collegium[3] pokutowała; każdy z nas wie o działaniu w tym kierunku