Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wsi ciążą już całowiekowe nieomal zobowiązania, przygniatające, mianowicie w obecnych tak niekorzystnych dla rólnictwa czasach, swym ciężarem tytularnych właścicieli, przyspieszając przez to upadek. Przypuśćmy bowiem, że ktoś posiada wieś wartą istotnie 300,000 marek, tj. przynoszącą prócz zwrotu kosztów, 15,000 marek na czysto, — gdyż 5 prc. musimy wymagać od naszych kapitałów, mając wszelkie zobowiązania po 5 od sta do oprocentowania — i że ją czystą przez ciąg życia swego utrzyma, to umierając odda wieś jednemu synowi, a dla reszty rodzeństwa zahipotekuje tak zwane działy. Gdyby ten dziedzic miał tylko troje dzieci, liczbę u nas podług tablic wzrostu ludności bez wątpienia zbyt małą, natenczas zapisałby swym niedziedziczącym spadkobiercom po 100,000 m. z oprocentowaniem 5 od sta, czyli nałożyłby na swego, często za uprzywilejowanego jeszcze uważanego, syna-dziedzica ciężar opłacania rocznie 10,000 m. procentu. Pomińmy tu leżącą w podobnym podziale krzyczącą niesprawiedliwość, że owi dwaj zapisobiorcy dochód bez pracy, a dziedzic zobowiązania i trud i pracę i te przy każdéj produkcyi nieuniknione kłopoty dostaje w spadku, że w najlepszym razie może jeszcze wygospodarzy procent swego kapitału, lecz już nie ma ni zapłaty za swą pracę, ni zysku przedsiębiorczego, a patrzmy daléj, co się przy tym systemie z naszą wsią dziać będzie.
Bracia zapisobiorcy stawszy się kapitalistami, będą się starali swój kapitał uruchomić, tj. pozyskać możność dowolnego angażowania i cofania swych kapitałów, będą się starali dostać gotówkę do ręki. Ponieważ brat dziedzic tego uczynić tj. ich spłacić nie może, przechodzą więc hipoteki w obce ręce, nie mające żadnego interesu do osoby dziedzica, lecz tylko do jego własności. Prywatny kapitalista nie zgodzi się na powolną i częściową amortyzacyą, lecz będzie chciał w pewnym oznaczonym terminie cały swój zaangażowany kapitał uwolnić, z powrotem odebrać. Starania się o nowego wierzyciela lub o nakłonienie dawniejszego do pozostawienia kapitału na wsi, pociąga za sobą zachody i koszta, które tylko sam syn dziedzic ponosi. Nowy kapitał niewypowiedzialny, czy też użyczony na długie lata, tak samo jak prolongujący spłatę wierzyciel, żądać będą jako wynagrodzenie za przyjęcie pożądanych przez dziedzica warunków, wyższego procentu, niż pierwotnie oznaczony; bez wszel-