Ta strona została uwierzytelniona.
MULARZ
— Czy ja wiem? A panowie skąd?
CZAROWIC
— My jesteśmy podróżni.
MULARZ
— A skądże panom było wiadomo o tutejszym odczycie?
CZAROWIC
— Słyszeliśmy od chłopów we wsi.
MULARZ
— A żaden z tych chłopów nie przyprowadził panów? Czemuż to? Co to za chłopi gadali o odczycie?
BOŻYSZCZE
— Jeden z nich powiedział swe nazwisko: Grześ Wójcik. Młody chłopiec, dorodny, rumiany, wysoki. Grześ...
MULARZ
— A Grześ — no to co innego. To już wiadomo.
CZAROWIC
— Więc można?
MULARZ
— Jeśli Grześ powiedział — to można.
(Bożyszcze i Czarowic wsuwają się do wnętrza i wsiąkają w tłum zwarty)