Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Zaklęta księżniczka.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

coś, coby o nich opowiedzieć się dawało i tłomaczyło ten zaszczyt, który się stał ich udziałem.
Majątek, imię, znakomity talent, stosunki były tu na równi cenione i podnoszone wysoko... Sama pani wedle stopni zasługi i znaczenia odmierzała względy jakiemi gości swych zaszczycała. Czasem jednak i mniej zasłużeni dostępowali honoru przyjęcia, jeżeli na coś skaptować i zjednać sobie chciano. Naówczas dla usprawiedliwienia wyjątku, szeptano na ucho o wielkich skrytych zdolnościach i nadziejach przyszłości.
Tego dnia, oprócz domowych, do których się liczyła pana Tekla, zaproszoną była ciocia pana Rabsztyńskiego, z Rabsztyńskich Habingerowa, tytułująca się baronową z powodu niemiecko brzmiącego nazwiska. Tytuł ten korygował Habingerostwo, samo z siebie, dla panny Rabsztyńskiej niepoczesne, Baronowa godnie nosiła swoje de domo; chociaż majątku było nie wiele i mąż, jak mówiono, chodził dzierzawami — nader była troskliwą oto, aby ją za ladajaką prostą Habingerową nie brano. Wiele rzeczy na sobie nosiła herbownych, a samo trzymanie głowy, wielce dostojną osobistość oznajmywało. Była mocno nieładna, nie odznaczała się też żadnemi przymiotami nadzwyczajnemi umysłu serca, ale pamięć miała szczególną, i pokrewieństwa i kolligacye znała doskonale, zawsze niemi podpierając to nieszczęśliwe habingerowstwo... Moja kuzynka hrabina, mój kuzyn książe... i t. p. nie schodzili z ust jej w ciągu rozmowy, częstokroć najdziwniej przyszyci jakoś — ni przypiął ni przyłatał do przedmiotu o którym mówiono.
Niegdyś ciocia baronowa była wielką, wielką