Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łu posunięte, że jako żołnierz i wódz despotycznym był i nie rozumiał, aby mu się kto śmiał przeciwiać, jako człowiek i jako żołnierz, jako wódz był to mąż znakomity.
Sama też powierzchowność młodego króla, uderzała kontrastem z Augustem. Najprostsze z grubego sukna ubranie, bez galonów, bez oznak żadnych, ogromne grube buty, których czasem miesiącami nie zrzucał, kładąc się w nich na spoczynek, aby być na każde zawołanie gotowym, pogarda wszelkiego zbytku, życie anachorety, trzeźwość, surowość obyczajów, czyniło go wyjątkową istotą. Marzył tylko o bohaterstwie, o sławie, a wierzył w to, że potęgą woli można siłę nawet cielesną zastąpić.
Niczem go w świecie ująć i złamać nie było można.
Jako człowiek był to też czciciel ideału, cnoty, poświęcenia, czystości obyczaju. O męztwie mówić jest zbytecznem, posunięte ono było aż do zuchwalstwa i zupełnego zapomnienia się. Wzgarda wszystkiego, co było zewnętrznym popisem i konwencjonalną formą, cechowała go tak, jak przeciwnie Augustowi odegrywanie komedji stało się naturą.
W tej jednak chwili dwaj przyszli zapaśnicy i przeciwnicy wcale się jeszcze nie znali. Jakie miał wyobrażenie o Auguście Karol, trudno zgadnąć, ale August najmniejszego przeczucia nie okazywał, aby lekkomyślnego młodzika sobie za coś ważył.
Obok spraw takiej doniosłości, które po większej części zdawał król na Fleminga, a Fleming się do nich w Polsce znienawidzonym Przebędowskim posługiwał — miłostki szły swoim porządkiem, Lubomirska panowała dotąd nad sercem i zmysłami Augusta. Zajęty był nią, co nie przeszkadzało bynajmniej utrzymywania stosunków przyjaznych z odprawioną już hrabiną Königsmark, ze Spieglową, ze wszystkiemi dawnemi ulubienicami i niekiedy zawiązywania nowych przelotnych miłostek z francuzkiemi aktorkami i zalotnemi paniami jarmarków lipskich.