Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   334   —

nieprzyjaciół. Pochwycono na uczynku spiskujących. To jednak nie zniechęciło do dalszych zamysłów.
Nie mogąc wypowiedzieć wojny Turkom, bo na to potrzeba było ogólnego przyzwolenia, król szukał środków, któreby wojnę wywołały i do niej zmusiły. Plan ku temu obmyślony był w istocie dosyć trafny. Dość było podszepnąć kozakom, aby się na Turków rzucili i niepokoić ich zaczęli. Można się było tem tłómaczyć, że ich powstrzymać było niepodobna; Turek za kozaków musiałby się mścić na Polsce i wojnę jej wypowiedzieć.
W tym celu wejść musiał Władysław w tajemne narady i zmowę z kozakami, skłaniając ich do wycieczki. Traktowanie to ze starszyzną zaporozką uboczne, skrywane, wzbiło kozactwo w dumę i było jedną z przyczyn jego późniejszego uzuchwalenia. Król, który po za senatorami i ziemiany zmawiał się z wojskiem takiem jak kozackie, który z takiem wojskiem spiskował, — osłabiał tem powagę swoją, poniżał się w oczach narodu.
Zmowy z Zaporożem, choć nic innego na celu nie miały prócz wypuszczenia kozaków na Turka, aby go zmusić i w pole wyciągnąć — nie mogły się całkowicie ukryć. Podejrzliwa szlachta poczęła posądzać króla, iż z kozakami przeciwko jej swobodom spiskuje. Fałszywy ten krok, uwłaczający godności królewskiej, miał najzgubniejsze następstwa. Rozpasało się i rozzuchwaliło owo kozactwo, z którem pan bez wiedzy rady swojej się znosił, zmawiał i łączył. Padła iskra na materyał palny, przygotowany do pożaru.
Nie miejsce tu szerzej się rozpisywać o zawiązku, rozwinięciu się i ustroju kozaczyzny; jedno tylko zapiszemy, że wroga Polsce, od Polski przecież przejęła idee swobód i niezawisłości, które w Rusi się nie zrodziły.
Jako przyczynę buntu i powstania kozaczyzny nawet nasi pisarze stawią ucisk i krzywdy, których Rusini od szlachty polskiej doznawać mieli. Ucisk ten i krzywdy są niezaprzeczone, ale niezmiernie przesadzone. Nadużycia tu, jak wszędzie, były i być musiały; lecz znęcania się nie było. Szlachcic polski na kresach stał na stopie wojennej, znienawidzony plemiennie, zmuszony do obrony życia i mienia, niepewien nigdy obojga, — straszył sam, aby nie być zagrożonym.
Głównym powodem groźnego powstania kozaczyzny był nie ucisk, ale brak silnej, logicznej organizacyi kraju, brak karności w ogóle, a nadto wielka i nigdy niczem nienasycona autonomia, oraz dobra wiara — codzień