Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   171   —

przyjąć go z rąk Krzyżaków; umawiano się nawet o to, ale wolał się zwrócić do Polski.
Zawiązano rokowania z Litwą; przybyło poselstwo litewskie do Polski. Odprawiono je do królowej Elżbiety. Polacy prawie wszyscy popierali Jagiełłę.
Jadwiga tylko wszystkiego tego pojąć i zrozumieć nie mogła. Była uroczyście zaręczoną Wilhelmowi, miała słowo matki, uważała się za związaną ślubem. Nic więc dziwnego, że mogła wezwać Wilhelma do Krakowa, że on przybył w nadziei, iż się z nią połączy.
Znalazł książę austryacki zwolenników i pomocników na dworze, chociaż niewielu.
Znane są powszechnie dzieje serca biednej, wiernej swym zobowiązaniom królowej, która napróżno się starała połączyć z narzeczonym. Znana jest także powieść o schadzkach i zabawach w refektarzu Franciszkanów, na które Jadwiga przybywała słuchać muzyki. Wiemy wreszcie o śmiałem wystąpieniu młodej pani, usiłującej wyjść z zamku, uderzającej toporkiem wyrwanym z rąk straży w bramę zapartą. Rzucił się jej naówczas do nóg Dymitr z Goraja i uprosił, aby na zamek wróciła. Czternastoletniemu pieszczonemu dziecięciu niełatwo było wpoić myśl wielką, heroiczną, aby uczucia serca poświęciła dobru kraju, nawróceniu pogan, kościołowi i państwu.
Wiemy z dziejów owej epoki, iż w istocie młodzież płci obojej podówczas wcześniej niż dzisiaj dojrzewała, zwłaszcza na tronach. Musiała i Jadwiga nad wiek swój być rozwiniętą — i dała się skłonić do największej, najboleśniejszej ofiary.
Dodać należy, co poświadczają kronikarze, iż o poganinie Litwinie wieści chodziły straszliwe. Malowano go dzikim, do leśnego zwierza niemal podobnym, spędzającym życie w puszczach; obwiniano go o zabójstwo stryja; przypisywano mu charakter okrutny; powierzchowność wytykano odrażającą. Łatwo sobie wystawić dziewczę wychowane wśród świata wykwintnego, które jak ową ofiarę rzucaną bajecznemu smokowi na pożarcie, chciano oddać dzikiemu poganinowi. Los jej był w istocie męczeńskim.
Obawa Jadwigi była tak wielka, iż, gdy Jagiełło wjechał w granice Polski, wysłała ze swego ramienia wiernego dworzanina, zakazując mu przyjmować podarki, a polecając, aby przypatrzywszy się litewskiemu księciu, wiernie go jej opisał.