Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wielki świat małego miasteczka 01.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 18 )

zoru starożytnego i wzbudzają w podróżnym ciekawość i nie jedno westchnienie. Wśród zniszczonych drzewem i krzakami bzu zarosłych wałów, milczące stoją mury; na ścianach licznie porozsiewane herby przypominają dawnego właściciela, w pokojach zaś mniej uszkodzonych pan Burmistrz składy porobił. W marmurowych kominkach pochowano kartofle, w rogach obfitości, które gipsowi aniołowie w wielkiej sali trzymają, gnieżdżą się szczęśliwie i spokojnie wróble i jaskółki. W teatrze zsypano zboże i rozstawiono wory z mąką; inne zaś pokoje prawem przedawnienia należą do puszczyków, szczurów i myszy,