Strona:Józef Ignacy Kraszewski - W mętnéj wodzie.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się popisywać, bo hr. Wartska we wszystkiém się popisywała... cała żyła na zewnątrz.
Serce swe nawet zdawała się trzymać nieustannie na dłoni i tłómaczyć ludziom fizyologią jego. Czy doznała smutku czy radości, niepokoju czy nadziei... mówiła o tém szeroko i dzieliła się z towarzystwem.
Bez niego téż obejść się jéj było trudno. Jak tylko po śmierci męża, okoliczności dozwoliły przenieść się do miasta, a wiek Jadzi to usprawiedliwił, najęła skwapliwie kamienicę i postanowiła zamieszkać... wchodząc w wyższe towarzystwo miejskie.
Nie powiedzieliśmy pono, że hr. Warska lubiła czytać bez wyboru, niezmiernie wiele, że się zajmowała literaturą, tłómaczyła, pisała wiersze... i miała słabostkę autorską.
Autorstwo zaś, gdy jest tylko słabością, wymaga słuchaczów, czytelników, koła pewnego admiratorów, amfiteatru...
Hr. Wartska, jakkolwiek religijna — nie należała do przesadzenie ortotodoksyjnych, próbowano ją wciągnąć do stronnictwa tego... ale okazało się to niepodobieństwem, gdyż miała już niektóre przekonania liberalne... nie dające się pod strychulce ortodoksyi podciągnąć. — Została więc katoliczką gorliwą... ale ściślejszéj obserwancyi podejrzaną. Niechciała się dać przekonać, żeby czytanie V. Hugo, mogło być grzechem,