Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
338

wszy się po stratach poniesionych, nowemi zaciągami w południowéj Karolinie, szedł przeciwko generałowi Prévost. —
W pochodzie przez zniszczoną tę prowincyą, którą i Prévost napadał, Pułaski dowiedział się o zagrożoném przez anglików Charlestown. Dowodził w téj twierdzy przyjaciel jego, generał Mustrie, a milicyą Rutledge. Choć niepowołany i bez rozkazu umyślił się on przedrzeć i przybyć im w odsiecz.
Piękny ten kraj, który przebywali ochotnicy nasi, nosił na sobie ślady najokrutniejszego spustoszenia.. Mimo to lasy otaczające Charlestown uśmiechały się całym wdziękiem wiosny południa; wonią Gardenii i Calwii, świeżą zielonością dębów swych.. i klonów.. W opuszczczonych ogrodach kwitły drzewa pomarańczowe i róże okryte wieńcami.. Gdzieniegdzie wśród téj zieleni opustoszały domek zawalony był trupami, które padły ofiarą wywołanéj rzezi i okrucieństwa zbuntowanych murzynów. Czarni, poniszczywszy plantacye, po odejściu anglików, musieli uciekać w lasy, a wielu z nich, zabranych w niewolę, poszło na wyspy Antylskie. Większa część plantacyi i ferm stało zgliszczami i pustką.. okropne przedstawia-