Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Rodzeństwo 01.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dziennych, następnie tygodnikami i w nich zawartemi powieściami i w ogóle ruchem literacko-artystycznym. Otóż fejleton i kronika pisma codziennego szczupłe posiadają ramy; zmuszone bowiem ustąpić pierwszego miejsca polityce, trzymają się na uboczu. Tygodniki, przedziałem dni siedmiu — niecierpliwią wszystkich czytelników. Im większe zaś powieść umieszczona budzi zajęcie, tem dłuższym zdaje się upływ czasu między ukazaniem się pojedyńczych numerów.
Chcąc tedy zapełnić te braki — wydawać będziemy pismo nasze codziennie w objętości 1½, arkusza druku (t. j. 24 stronnic) licząc przedewszystkiem na poparcie osób nie zajmujących się wcale polityką — zatem przeważnie na... płeć piękną.
Dziennik Powieści usunie praktycznie potrzebę wypożyczania książek; przynosząc bowiem prenumeratorom przeszło 30 tomów rocznie, zapewni im z czasem piękny zbiór.
Ztąd też sądzimy, że podejmując nasze wydawnictwo, znajdziemy podstawę bytu, zwłaszcza, gdy usilnem staraniem naszem będzie jak najgodniej sprostać zadaniu, a mianowicie: mieć na uwadze nietylko zdrową treść powieści, ale i wybitną jej wartość literacką.