Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Rodzeństwo 01.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lało to synów, że ojciec ich siedział w takim starym budynku, który na folwark wyglądał.
W ciągu roku jednak starczył teraz dwór dla wszystkich, — tylko dla gości o pomieszczenie wygodne łatwo nie było.. Musiano się ściskać i przenosić. Szelawski sam i jejmość czuwali, aby przewidzieć wszystko, a stary myślał nawet o tem, aby obroków nie zabrakło dla koni i miejsca w stajniach gościnnych. Fornalki musiały ustępować do chlewków. Zresztą życie w Wólce wymaganiom nowym elegancyi, wymysłom współczesnym importowanym z za granicy, niewiele ustępstw robiło.
Żyło się tu po staremu, jak ojcowie; — słudzy byli starzy jak panowie, porządek raz wprowadzony się nie zmieniła. W każdym wątpliwym wypadku odwoływano się do prejudykatu.
— Pamiętasz, jak to tam było!
Tego nie przełamanego argumentu starczyło, aby to co raz było — powtórzyć się musiało.
Majątek starych Szelawskich z pewnością by na daleko wystawniejsze życie starczył — ale Sędzia niechętnie się z nim popisywał i trwonić go dla fantazyj nie chciał. Stękał z nałogu uskarżania się, chociaż nietylko na Wólce długów nie było, ale po wyposażeniu córki, wyprawieniu w świat synów, pozostały znaczne, co rok się powiększające kapitały, o przyszłość więc nie potrzebowali się troszczyć. Żyło się skromnie, bez skąpstwa,