Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Roboty i prace.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mu w ręce wszystkie środki odegrania świetnéj i wpływowéj roli, zwracały się nań oczy z rozbudzoną do najwyższego stopnia ciekawością, — nikt bowiem zgadnąć nie umiał, jaki motyl rozwinie się z téj skromnéj poczwarki.
Książę Nestor z pewném wahaniem, z wyrachowaniem i ostrożnością wychodził na świat; to, co o mm mówiono, nie dozwalało go odgadnąć. Wynoszono go zawcześnie pod niebiosa... były wskazówki pewne, iż zamierza odznaczyć się czémś i stać pożytecznym...
Niektóre panie widziały w nim już ideał, inne pragnęły naocznie sprawdzić to, co pobieżnie o nim słyszały.
Ile razy otworzyły się drzwi i któś nowy przesuwał przez tłum, aby ukłonem pozdrowić gospodynią — wzrok i lornetki starszych pań wytężały się niespokojnie w stronę drzwi — i po chwili zniechęcone opadały...
Tymczasem oczekiwanie niewątpliwe skracano dosyć ożywioną rozmową. — Hrabina, siedząca przy gospodyni na kanapie z siatką na kolanach, mówiła półgłosem do otaczających, niechcąc zapewne być od wszystkich słyszaną.
— Ja go znam od dziecka ale to rodzina, w któréj ludzie się późno rozwijają... Mamy prawo spodziéwać się po nim wszystkiego najlepszego — wychowanie staranne, przykłady domowe, dobra krew. Uchodził zawsze za chłopię żywe i roztropne, podobnym był do matki... Z tego, co