Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Przed burzą.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Pobiorą się — rzekła majstrowa.
— Ta i pewnie — Małuska chodzi mało nie skacze... oczy się jéj śmieją... Panna śpiewała rozbierając się, a ten jak poszedł do siebie na górę... jak pijany... powiadam majstrowéj...
— Ot! zwyczajnie moja jejmość, młodość! a! czy to człek swojéj nie pamięta?.. moja dobrodziejko... Bywało, jak się o mnie mój starał... jak Boga kocham, kiedy mnie pierwszy raz w rękę pocałował, to mi poszło po wszystkich kościach...
Kucharka, mająca zapewne także tego rodzaju wspomnienia, z których się spowiadać nie chciała, westchnęła i nos utarła. Ta ostatnia czynność zawsze stawała się nie odbitą przy wielkiém rozczuleniu.
Jak Agatka tę samą historyą na swój sposób, w wersyi nieco zmienionéj opowiadała po cichusieńku Matusowéj — nie czujemy się w obowiązku powtarzać, chociaż dziewczę miało poglądy niektóre i trafne i cale od dyktowanych zimniejszém doświadczeniem i znajomością świata kucharki — odmienne...
Nazajutrz gdy pan Kalikst do biura szedł, z podwojoną ciekawością przypatrywano mu się po drodze. — Agatka spotkała go na wschodach i niepytana pozdrowiwszy wyspowiadała, jak panienka spała i że tego dnia była weselszą i zdrowszą.
Brennera właśnie, gdy rad się był uwolnić i usunąć nieco — zmuszano do nadzwyczajnéj działalności...
Rewolucya w Paryżu, która się odbiła widocznie na umysłach w Polsce — całą ową falangę policyjną powołała na nogi... Ludzie tacy, jak Szaniawski, więcéj nią byli strwożeni może niż w. książę. — Szaniawski wprost przepowiadał powstanie i chciał uciekać, będąc pewnym, że całoby nie uszedł. Prześladowanie ducha drażniło więcéj niż książęce męczarnie cielesne. — Szaniawski widział już w snach barykady w Warszawie i swój dworek z góry poświęcał na rozebranie, zburzenie... i materyał do zasieków...
Nowosilcow widział równie czarno. Temu nawet despotyzm Konstantego nie wydawał się dostatecznym...