Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Powieść bez tytułu Cz. 1.djvu/298

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

292
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

pozostało... siły nie miała ani na krzyk, ani na łzy narzekania.
Ujrzawszy dopiero Stanisława, który otrzeźwiony widokiem osłupiał... podniosła się jak posąg dźwignięty sprężyną, i wyprężoną ręką wskazawszy trup dziecka, z ogromnym, straszliwym krzykiem, upadła...
Taki widok spotkał poetę na progu nowego życia.

(Dokończenie w tomie siódmym).