Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Król po odbytéj przysiędze powrócił do gabinetu expedjować swą korespondencję, a towarzystwo do obiadu pozostało na pokojach; gdyż senatorowie i obywatelstwo kijowskie zaproszone zostało do królewskiego stołu.

«Czasu obiadu, pisze Plater, różne zabawne rozmowy zdały się tą razą właściwsze niż w dniu sobotnim, dodając więcej smaku wybornéj kuchni p. Tremo, gdyż o różnych krajów ucztach była mowa, a najszczególniéj prowadzący dyskurs zastanawiali się nad przepychem włoskich panów, u których pomimo mało kosztownych win własnego kraju, fruktów i desertu, od trzydziestu kilku osób stół, trzysta i więcéj czerwonych złotych kosztować zwykł; dla téj osobliwości, że niéma w tamtym kraju uczty bez ryb, a te z najodleglejszych stron sprowadzane być muszą. Przypomina dosyć właściwie ten kaprys, czasy rzymskiego panowania za Heliogabala cesarza, który mózgi pawiów i jaja najrzadszych ptaków, kazał sobie do stołu podawać, a morskiemi rybami zwykł był siebie tuczyć, choć najodlegléj od brzegów morza mie-