Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

szy potém jednę partję w billard, odszedł na spoczynek.
Daléj już sam hr. Plater był przytomny przyjęciom przybyłych osób, których we środę około dziesiątéj dość się zjawiło, mianowicie księży, kanoników i zakonników różnego munduru, jak się on wyraża. Przyjechała także hr. z Ustrzyckich Tarnowska i młody hr. Tarnowski synowiec dziedzica Wasilewszczyzny, prezentowani królowi. Z tego powodu nad gościnnością ich w przyjmowaniu przejeżdżających rozszérza się nasz korespondent: «Król ucieszony z przybycia téj damy, pełnemi ludzkości wyrazami dziękował jéj za wspaniałe w Wasilewszczyznie przyjecie, i za równie ludzkie i gościnne traktowanie tych z panów polskich i rossyjskich, którzy dotąd z Kijowa do Kaniowa i nazad przejeżdżając noclegi i popasy, w domu hrabstwa odbywać byli przymuszeni. Ktokolwiek ludzkim w domu swym jest gospodarzem, cieszy się kiedy wieś jego sytuowaną na trakcie wielkim, bo zawsze świéżego mając gościa, pomnaża liczbę znajomych, a czyniąc dobrze podróżnym wygody szukać przymuszonym, za-