Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 84 )

— Dni Pan temu pokój, rzekła Julja, chyba nas Pan chcesz pousypiać.
— Przepraszam, zawołał Pleban i Stryjenka, stare księgi są bardzo szacowne.
— Czy nie opis jakiej bitwy, zcicha dodał Kapitan sam do siebie siedząc u kominka, jeżeli tak — to słucham.
— Nie, odpowiedział Walery, jest to opisanie wesela.
— Któżby się tego w starej książce spodziewał! rzekła Julja.
— Ja myślałem, dodał Antoni, że to może co o Czechu i Lechu!!
— Zaczynam tedy, przerwał Walery nieco podniesionym głosem, jest to: Opis wesela Zofii Sieniaw-