Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 94 )

rozlegały się gęste z ręcznej broni i armat wystrzały, obchodziły po zastawionych w całym zamku stołach wychylane zdrowia, które z dolnych pokojów, dla słabości nieprzytomny, Kasztelan wnosił, a na górze spełniano. Nie brakło na muzyce, którą jednak zagłuszały wystrzały i tumult przytomnych, ustawiono bowiem dla niej umyślnie, po nad bogatym kredensem, trzypiątrową galerją. Na piérwsze danie ozwała się dobrana muzyka Wojewody Połockiego, na drugie Hetmańska, na trzecie włoska z wybornemi śpiewakami, którzy wiersze godowe w językach, włoskim, łacińskim i polskim odśpiewywali. Zaledwie ruszono od stołu za da-