Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętniki nieznajomego.djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lgnąwszy do nich skrzywi się i skarleje; nauka podnosi go i oswobadza, daje mu cel zewnątrz pospolitych celów, wyższy, inny i niepodlegający zmianom.
Nie licząc najważniejszego że się doskonali, wiele już zyskuje gdy się wyrwał z zimnego objęcia dni troską ziemską poczynanych i kończonych. Gdyby nie była sobie sama celem, umiejętność byłaby jeszcze dobrodziejstwem dla tych, którym pasza bydlęcia nie wystarcza. Ze stanowiska wyższego drobnieje wszystko co się nas tycze, co drugich żywo obchodzi, głęboko rani. Jak pszczoła wynosi człowiek z wszystkiego miód który składa w sobie. Nauka odkrywa nam prawdę świata; sztuka piękność jego; obie spajają się i łączą w jedność, a odrębnie wzięte, nie pełne są i ułomne. Prawda, piękność, dobro, są członkami jednej całości.





Kiedy myślą przebiegam ubiegłe życie z miejsca na którem stoję, gdy się zastanowię nad tem co przebolałem, pytam nieraz siebie: jakie korzyści i zdobycze moralne wyciągnąłem z tego co przetrwałem? Nic w życiu bezużytecznem być nie ma; przyjemność, cierpienia, myśli, wypadki, uwagi, powinien człowiek na korzyść duszną obrócić; a ten po którym spływa wszystko, jak potok po kamieniu, niezdolny jest do udoskonalenia i jakby umarły. Iść wyżej a wyżej coraz, to cel pojedynczego człowieka; iść wyżej a wyżej, to przeznaczenie ludzkości. Postęp! czarodziejskie słowo, jest ruchem ku doskonałości. Każdy wiek i każdy człowiek postępuje, ale w sensie jaki nadaje doskonałości ku której dąży.