Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Justynian, wyznaje, że w starych prawach nic o tem nie znalazł. Prawo starszeństwa nie egzystowało. Dzieci nieprawe, dzieliły się na cztery klasy: na urodzone z nałożnicy, z nierządnej, z cudzołostwa, z kazirodnego związku. Wszystkie zwały się imieniem jednem, które oznaczono dwoma głoskami S. P. (sine patre).
Pierwsze były przypuszczane do urzędów i zajęć publicznych, participes erant, omnium honorum juriumque capaces, pisze Heineccius, przywodząc stary napis grobowy wzmiankujący, iż zmarły był kwestorem, edilem, pretorem, duumwirem. Jednakże syn nawet nałożnicy, który mógł dojść najwyższych w państwie urzędów, w rodzinie nie miał praw żadnych. Nie mógł nawet gdyby znał ojca, nosić imienia jego; ojciec też prawa nie miał żadnego nad nieprawem dziecięciem. Dzieci pozostałych trzech kategoryj, niżej jeszcze stały; synowie nierządnic nie będąc bezcześni, nie mieli jednak znaczenia, reszta czci pozbawioną była.
Cesarze chrześcijańscy, pierwsi ściśle usiłowali prawa tyczące się dzieci nieprawych określić.
Do Konstantyna, ojcowie nie mogli inaczej dzieci takich uprawnić, tylko przez adrogatio.
Tu autor zadaje sobie wcale próżne pytanie, czy rozprzężenie familijnych związków, jest skutkiem zepsucia powszechnego; czy zepsucie powszechne pochodzi z rozprzężenia rodzinnych węzłów? Rodzina stanowi państwo i z niej zarówno wychodzi nasienie zepsucia, jak do jej rozprzężenia przykłada się ogół. To pewna, że brak cnót domowych, zepsucie powszechne i upadek państw, są wszędzie fenomenami współczesnemi.
U Hebrejów, Assyryjczyków, Persów, Medów, Egipcjan i Greków, jak skoro rodzina zachwianą została w swym bycie, drży i chwieje się państwo w posadach swoich. Rzym wzrasta dopóty, dopóki w rodzinie szanuje małżeństwo, ściga cudzołostwo i nie dozwala rozwodów; ale z kolei i tu zwierzęce chuci opanowują wszystko aż do instytucyj, które po swojej woli naginają, i ten sam Rzym wylany na rozpustę, chyli się do upadku. Zniewieściali Rzymianie Kommoda i Helio-