Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zajadle rozpocząć kazał, i burzyć mury. Huk straszliwy, wrzaski, dymy, otoczyły górę znowu: chciano koniecznie przebić wyłom i rzucić się na mury do szturmu. Trochę jednak wstrzymał się w zapędzie Miller, bo mu pięciu artyllerzystów proch oślepił, a starszy nad niemi od kuli poległ.
Ze wschodniej strony (w klasztorze), był przewódzcą u dział Niemiec podejrzanej wiary. Ten nie bardzo pilnie, a może nie zbyt chętnie spełniał swój obowiązek, ale dostawszy w nogę kontuzji od kawałka roztrzaskanej kuli, odtąd tak się jął serdecznie, z zawziętości, czy z gorliwości pomnożonej, iż działo szwedzkie wywrócił, zabił artyllerzystę i prochy ich w powietrze wysadził.
W niedzielę rano spoczął nieprzyjaciel, gdyż w chacie wieśniaczej nabożeństwo po swojemu odprawiał; ale spoczynek i modlitwa nie długo trwały. Zaczęto strzelać znowu. Zdrajcy jacyś donieśli Szwedom, że zachodnia strona twierdzy była najsłabszą, i ku niej obrócili się Szwedzi. Ale się zawiedli, bo nocą z p. Piotrem Czarnieckim bracia się tu umocnili i co mogli poprawili tak, że kule nic tu nie zrobiły, a nieprzyjaciel począł powoli tracić nadzieję wzięcia twierdzy, jeśli się ona dobrowolnie nie podda.
Tymczasem nadchodząca zima doskwierała źle odzianemu żołnierzowi. Po nocach musieli sobie Szwedzi rozpalać wielkie ogniska dla ogrzania się, z czego korzystali oblężeni, biorąc ich za cel strzałów. Szwedzi musieli się wyrzec ognisk i pogasić je.
Nazajutrz uspokoił się Miller znużony, zebrał swoich coby czynić należało, nie chcąc wstydu tylko odnieść z daremnego pokuszenia. Sadowski życzył inną część wojsk przysłać dla oblegania Częstochowy, a Millerowi ustąpić. Tymczasem oblężeni spoczywają, gotując się do odpychania szturmu, zbierając kute drągi, żelaza zębate, kamienie, belki, i t. p. Sposobią ziemię i cegłę dla zasypania wyłomów, a to tem pilniej i czynniej, że już nikt nie myślał o przyjęciu szwedzkiej załogi. Gorliwość oblężonych była nadzwyczajna.