Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.2.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rym Bolesław ledwie się ocalić potrafił. Przypadkowa ta napaść, wziętą została przez króla polskiego za umyślną zasadzkę i rozjątrzyła go do reszty przeciwko Henrykowi. W drodze, uchodzący z Merseburga Polacy, spalili Strelę i zabrali tłumy jeńców; tajni posłańcy na dwór niemiecki wyprawieni z poleceniem, by kogo tylko można, przeciwko Henrykowi buntować.
W tej porze przyszło zawojowanie Czech, opowiedziane wyżej, i po niem ucieczka króla z Pragi. Za uchodzącemi hufcami polskiemi, Niemcy pospieszyli przez kraj Milzieński ku Polsce (1004). Oblężony przez Henryka Budziszyn, broniony załogą polską silnie, otrzymał rozkaz poddania się od króla Bolesława, z wolnem odejściem załogi. Zajęto miasto, a Niemcy dalszą ku Polsce wyprawę, na rok następujący odłożyli.
Ogłoszona po zbiorach z pola (1005) obfitych, zebrała się w okolicach Magdeburga, pod wodzą samego króla Henryka i wielu panów dostojnych; przybyły i posiłki czeskie; Jaromira i Lutyków pogan się spodziewano, którzy Niemcom na chrześcjańską Polskę pomagać mieli. Słusznie uważa autor, że Słowianie poganie między nieudolnym Henrykiem, a groźniejszym dla nich Bolesławem wybierając, woleli pierwszego przeciw drugiemu wspomagać. Szła ta zbierana drużyna długo wodzona po moczarach i puszczach przez przekupionych od Bolesława przewodników do rzeki Sprewy; gdzie legła obozem dla spoczynku. Tu już łucznicy polscy podjazdami szarpać ją poczęli, i zabili kilku znaczniejszych; nadeszły też na pociechę pułki lutyckie ze swemi bogi niesionemi na czele wojsk, z proporcami świętemi i znamionami bałwochwalstwa.
Bolesław siedział naówczas w Krośnie poniżej Głogowa, ze znacznym ludem zbrojnym; niespodziewając się, by Niemcy po za osadzone starannie brzegi Odry, przejść mieli. Jakoż siedm dni stały niemieckie siły nad tą rzeką, myśląc o przeprawie, aż nareszcie w bród ją przeszły. Uwiadomiony o tem Bolesław, chcąc zapewne dalej nieprzyjaciela w kraj wprowadzić, cofnął się przed nim. Wszedł Henryk w granice Wielkopolski,