Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

szkoła, jak sądzimy, w bliższych nas szasach już urządzona. Uczniowie jej mieli wyłączny przywilej kolędowania w siczy.
O prawach i sądownictwie u Zaporożców najlepiej opowiedział Korż, naoczny świadek, wszakże i akta, z których korzysta p. Skalkowski, nowych dostarczają w tej mierze szczegółów. W ogólności uczucie sprawiedliwości, obyczaj stary, tradycje, składały prawodawstwo siczy, a ostateczny wyrok wydawał ataman.
Żadnego zbioru praw nie mamy. Sądy też ograniczone być musiały samym stanem Zaporoża, który pewnego rodzaju spraw (np. granicznych, i t. p.), nie znał. Jedyne sprawy mogły być o szkody poczynione w zimownikach, o grabież, dług, osobiste spory i urazy itp.
Atamani sądzili i rozstrzygali czasem w koszu, to znów w pochodach, t. j. objazdach siczy, jakich dwa protokoły cytuje nasz autor. Sąd kosza był bez apelacji; naczelnicy pałanki donosili o spełnieniu wyroku. Wojskowy assauła zajmował się wymiarem sprawiedliwości w wojsku, gdy miał w tej mierze dane polecenie. „Obyczaj — powiada i pan Skalkowski — stanowił tu prawo“.
Kryminalnie karano, jak widzimy z przykładów, za gwałt kobiecie domierzony, kijmi publicznie w rynku, za zuchwalstwo, przywiązaniem do armaty w bazarze; wystawiano winnych pod szubienicą, zabijano powolnie kijmi, wieszano, i t. d.
Najlepszem źródłem podobno w tej mierze, pozostaje nam opowiadanie Korża. Korż opisuje, że kozacy pałanek, gdy się powadzili, szli z kołaczem, pozywać się do pałanki najprzód, kłaniając chlebem i solą. Jeśli tu nie radzi byli wyrokowi, posyłano ich do siczy, to jest, najprzód do kurzenia, w którym byli zapisani. Ataman kurenny rozsądzał ich powtóre; jeśli Kozacy należeli do dwóch kurzeni, ojcowie schodzili się i decydowali. Ostatecznie z kołaczem, chlebem i solą, pokłonem szli do koszowego, który często, jak opisuje Korż, kijmi kończył przekonanie upartego i skłaniał go do podpisania się na dany wyrok.