Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wystawmyż sobie teraz męki podkanclerzego! Kazał wszystkie tabakierki sprzątnąć i pochować, a w przedpokoju straż postawił, aby zażywający tabakę, z tabakierkami do niego nie wchodzili. Ze swojej strony podskarbi wszelkie robił starania, żeby skusić księdza Garnysza. Ale napróżno podsuwano mu tabakę.
Cztery tygodnie uszły, a ks. Garnysz chorował, czując jakąś ciężkość w głowie i niezdrowie nieopisane, ale wytrwał. Wezwany podskarbi, aby umowie zadość uczynił, zwyciężony ofiarą uczciwego człowieka, przyznał się, że wielką część zagarniętych kapitałów już puścił i wrócić nie może (co wynosiło praeter propter do 400,000), resztę zaś musiał oddać za tę tabakę.
Podkanclerzy rozdzielił ją między ubogich Szulców, i rozdzieliwszy zaraz chorzeć począł na głowy boleść. A choć do tabaki powrócił, już mu ona nie pomogła. Umarł nieborak, a co najgorsze, że w drukowanych paszkwilach (Rozmowy umarłych), przypisywano śmierć jego niepoczciwym powodom.
Cała prawda, jak mi powtarzał pan Regulski, że na mózgu znaleziono materją zebraną, z powodu nagłego zaprzestania tabaki.
— Zdaje mi się, — mówił po chwili przestanku, zażywszy tabaki Szambelan, — że gdybym teraz jeszcze zobaczył, przy siwych włosach, naszego pułkownika Königsfelda, tobym się go jeszcze zląkł. Prześladował bo nas biednych, a my jego; włóczył się po nocy, śledząc czyśmy na miejscu i nieraz ślizgał się na wschodach po rozsypanym grochu, chwytał rozpalone klamki i t. p. Nazajutrz zaskarżeni paziowie, na których czele był swawolny Turkuł, szli aresztowani wysiadywać rekollekcje w Łazienkach, gdzie ich ze stołu królewskiego karmiono.
Co tośmy się nie raz napatrzyli!
Powiem panu o wiśniach Turkuła, ale o tych pewnie słyszałeś?
— Słyszałem w istocie.
— A więc o mojem jednem poselstwie do marszałkowej koronnej. Raz tedy król, jak nas zwykle posyłał,