Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

liście bohaterów. Uznanie Polski i jéj praw nie byłoby wam takiéj wyrządziło szkody jak to jéj gniecenie i exterminacya. Przyszłość pakaże jak gruboście się omylili, jak płodną dla nas była każda szubienica, każda klęska, każda kula wasza, każde barbarzyństwo waszych oprawców...
Sacharow wrzał, usta mu drgały, w głowie plątały się myśli, nie mógł się rychło zebrać na odpowiedź.
— Mówicie żeśmy zgnili, być może, dodał uśmiechając się Jeremi, są w naturze istoty, których zgnilizna daje woń i siłę leczebną, wy to wiecie jako lekarz, czemuż nie mają być narody, których rozkład poszedłby na korzyść ludzkości? — Wierzcie mi, dziejów nie robi ani p. Katkow, ani wasze Milutyny, są one wynikiem odwiecznych praw, które się spełniają na odwrót planom zuchwałym, po myśli Boga wiodącéj ludzkość do postępu.
Nigdy cofaniem się do prawd przeżytych jak wasza teorya moskiewska, nie posuwa się naprzód, nigdy to co przeszło nie może być drugi raz na warsztacie, ludzkość idzie, wyrabia pojęcia, oznacza cele i do nich nieprzełamanie dąży. Prawo postępu jest rzeczą któréj żaden despotyzm carski powstrzymać nie potrafi, stawiać on będzie zapory, aby