Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cującym uśmiechem ładnéj kobiety. — Z tych środków najwszechmogącszym są pieniądze — życie kosztuje niezmiernie drogo, wszyscy więc biorą i wszyscy brać muszą, każdy żyje nad możność. Interesa, których się nie robi pieniędzmi, idą tępo, trudno, i ułatwiają się tylko przez kobiety, choć ostatecznie znowu tym pośredniczkom także opłacać się potrzeba.
Miłostki bez serca są w dobrym tonie i zwyczaju, począwszy od najwyższych sfer aż do kamerdynerów wielkich domów, wszyscy mają kochanki, nie żeby je kochali, ale że ta rozpusta daje niby człowiekowi pewną arystokratyczną cechę. Niema przykładu rozkochania się istotnego w kobiecie, ale zmysłowych fantazyi i kaprysów mnóstwo, i nałóg kosztownéj rozwiązłości, z którą się chwalą i popisują, w ostatku próżniacza rozpusta zgniłego narodu. Im kto starszy tém głośniéj się popisuje z miłostkami... na ostatnich szczeblach są fantazye tego rodzaju grecko-rzymskie, o których nawet pisać się nie godzi. — I to jest przyjęte... w obyczaju...
W téj stolicy zepsucia Marya w ciężkich latach próby, miała niegdyś chwile wielkiego blasku: dość długo była ulubienicą jednego z najpotężniejszych