Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
191
1410.

Zakon wszelkiemi sposoby starał się siły swoje powiększyć: listy wysłane wzywały gości i pielgrzymów z krajów niemieckich, którzy od niejakiego czasu nie tak już licznie przybywali.
Oglądano się na wszystkie strony, rychło-li wtargnie nieprzyjaciel, o którym każdy inaczéj głosił, każąc się go spodziewać, to około Drezdenka, to pod Bydgoszczą, to oznajmując, iż już leży obozem pod Koronowem i t. p. — Do Ś. Jana trwał zawarty rozejm, miano więc nadzieję, iż Jagiełło dochowa go do tego czasu.
Mistrz pisał jeszcze do X. Aleksandry Mazowieckiéj, odpowiadając na list jéj życzenie pokoju zawierający, z zapewnieniem, że niczego bardziéj nad pokój nie pragnie; a wojna jest dziełem nie jego, ale doradźców i podszczuwaczy (Witolda?) królewskich.
Gdy się to dzieje, a pruskie granice osadzają, Król Władysław wojnę już widząc nieuchronną, obwarował także rubieże swoje i zamki, i wyjechał z Nowego Sądcza przez Czchów i Bochnię do Krakowa. Tu dni piętnaście zabawiwszy, dwór swój dla przygotowań wojennych rozpuscił. W Polsce, chociaż Rada królewska przeciwną dotąd była wojnie, młodzież z zapałem garnęła się pod chorągwie. Nie tylko w kraju do wojny sposobiono się żywo, ale z zagranicy na odgłos walki przyszłéj przybyli zwłaszcza ci, którzy byli przy Królu Zygmuncie zamieszkali. Niektórzy z nich rzucając co mieli i nadzieje świetne, uciekali do Polski. Zawisza Czarny, Jan i T..... z Grabowa Sulimczycy, Tomasz Kalski Róża, Albert Malski Nałęcz, Dobiesław Puhała z Wągrowca Wieniawita, Janusz Brzozogłów Grzymalczyk, Skarbek z Góry Habdank i wielu innych pośpieszyli do kraju.