Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
157
1405.

wyciągnął ku Niemnowi, przeszedł rzekę pod Ragnedą, i wpadł na Żmudź.
Na Żmudzi wrzało powstanie; kilku ukaranych śmiercią za przestępstwa przez Krzyżaków, wywołali pomstę tak gwałtowną, że lud natychmiast napadł Rycerzy po zamkach i podusił, postanawiając raczéj umrzéć niżeli się im poddać. Z jednéj strony na kraj wzburzony wpadł Marszałek, z drugiéj Witold zajmując Rosieńskie, Ejragolskie i Widukle, które poddać się i zakładników dać zostały zmuszone. Ale zaledwie wojsko odeszło, kraj cały nanowo powstał; ciężkie podbicie jego na niczém spełzło.
Pomoc daną przez Witolda przeciwko Żmudzi, odpłacił Zakon postępowaniem życzliwszém, odpychając powód do wojny, z którego mógł był korzystać. Kniaź Jerzy wygnany niedawno ze Smoleńska, przybył do W. Mistrza szukając w Prusiech i Inflantach opieki, żaląc się na Zakon, który z nim postąpił przeciwko umowie, i nie posiłkując go o utratę posiadłości przyprawił. Zbyli go Krzyżacy raz piérwszy odpowiedzią, że wszystkim tym wypadkom nie byli winni. Udał się do nich powtórnie, chcąc by mu W. Mistrz wyjednał u Witolda wydanie żony. Ale i na to odpowiedziano, że nieprzyjaciołom W. Xięcia, Zakon w niczém pomagać nie chce. Gdy w ostatku spytał X. Jerzy, czy przeciwko niemu Zakon posiłkować Witolda będzie? — dodano, że nieprzyjaciele W. Xięcia nie mogą być Zakonu przyjaciółmi. Witold już urażony pobytem X. Jerzego w Prusiech i traktowaniem o którém wiedział; listem o wszystkiém, co zaszło, zawiadomiony został.
Wkrótce jednak o mało nie zerwały się stosunki przyjazne z przyczyny Mistrza Inflantskiego. Witold wymagał od niego, aby poddanym W. Nowogrodu i Pskowa ogłoszono pokój zawarty między Zakonem a Litwą, z doda-